Któż z nas by nie chciał, by nasze dziecko swobodnie posługiwało się językiem angielskim i rozmawiało z nami na różne tematy? Dziecko uczy się już któryś rok angielskiego, a masz wrażenie, że umie niewiele więcej, albo że postęp jest bardzo wolny?
Rozumiem te rozterki, ale jest to zupełnie naturalne, a wynika z kilku czynników:
- Język polski jest językiem fleksyjnym, język angielski – pozycyjnym. Oznacza to, że w języku angielskim szyk zdania nie jest swobodny i zdanie ma sens tylko wtedy, kiedy słowa ułożone są w odpowiedniej kolejności.
Uczniowie muszą przyswoić sobie tę kolejność, stąd łatwość w odpowiadaniu jednym słowem – dziecko rozumie o co pytasz, ale nie potrafii połączyć słów w zdanie.
- Tematy – o co pytacie, jest równie ważne. Być może dziecko nie umie użyć czasów przeszłych, z którymi niejeden dorosły ma problem? Pytając: „Co dziś robiłeś?” wymuszasz właśnie ten typ odpowiedzi. Lepiej funkcjonować w ramach poznanych tematów i powtarzać te zdania i schematy, które dziecko zdążyło już poznać. Dziecko będzie w stanie użyć słownictwa związanego z tematem, a dzięki temu również ułożyć różne typy tego samego zdania.
- Pytasz po polsku? Oj, częsty kłopot, zwłaszcza jeśli, tak jak w Level Up, zajęcia są prowadzone w języku obcym. Uwierzcie mi lub nie, ale nie raz miałam sytuację, że rodzic zgłaszał, iż dziecko nic z zajęć nie pamięta. Pamięta, wystarczy wiedzieć jak zapytać, a pytać można tylko po angielsku
Prowadząc zajęcia nie karzę dzieciom tłumaczyć zdań na język polski – one w takim świecie nie egzystują. Na pytanie „Where’re you from?” większość z nich odpowie, ale prosząc o powiedzenie „Skąd jesteś?” założę się, że będzie to minimalny odsetek i tylko wśród starszych dzieci. Pytaj – byle po angielsku!
- I ostatnia kwestia, o której niejednokrotnie wspominałam. Powtarzamy! Zawsze. Dzieci przyswajają wiedzę szybko, ale jest ona ulotna, a żeby budować (nie tylko zdania) ) trzeba mieć materiał.
Utrwalajmy więc frazy, słowa i zdania tak by raz zapamiętane pozostało z naszymi dziećmi na długi czas.