No to pogadajmy ;-)
A raczej Ty pogadaj ze swoją najulubieńszą (neologizm) osobą na świecie czyli sam ze sobą ????. Chciałbyś lepiej mówić po angielsku, ale na zajęciach nie zawsze wiesz co i jak powiedzieć, często masz wrażenie, że zmarnowałeś okazję, chciałbyś mówić więcej i płynniej?
Mów do siebie po angielsku. Możesz to robić w każdej wolnej chwili, możesz to robić gdy jesteś czymś zajęty, możesz to robić często i nie trzeba dużych chęci. Zacznij myśleć po angielsku więcej. Wypowiadanie słów wiąże się z przejściem mowy biernej/pasywnej w mowę czynną/aktywną. Mówienie o czynnościach dnia codziennego są jednymi z tych bardzo spersonalizowanych, co czyni je z automatu bardziej atrakcyjnymi dla nas i naszego mózgu. To świetny sposób na rozwój słownictwa. Zacznij więc myśleć po angielsku, gdy zamawiasz obiad w restauracji, przygotowujesz rano śniadanie, albo gdy szef „lekko” podniesionym głosem mówi Ci, że coś schrzaniłeś – co byś mu odpowiedział?
A gdy znajdziesz trochę więcej czasu spróbuj zabawy z lustrem (tak, zdaje sobie sprawę jak to brzmi). Użyj lustra i poobserwuj jak się zachowujesz gdy mówisz po angielsku – zwróć uwagę na mowę ciała, a przede wszystkim to, jak się zachowujesz, gdy się zabraknie Ci płynności. To jest właśnie ten moment, kiedy powinieneś spróbować nad tym popracować. Przećwicz mówienie bez zatrzymywania – nawet wtedy, gdy zabraknie Ci słowa, lub gdy poczujesz się mniej pewnie bo zauważyłeś popełnione błędy gramatyczne. Po prostu kontynuuj. Skup się na płynności, nie na gramatyce. Gdy to wyćwiczysz będziesz brzmieć lepiej po angielsku, a z czasem zaaplikujesz struktury gramatyczne, w miarę ich nauki.
To jak, pogadasz ze sobą?
????